Larmaris - 2009-02-26 23:59:23

Nie linczujcie mnie i nie mówcie, że jestem tym złym za moją propozycję. A jaka ona jest? Otóż proponuję trochę poszerzyć/zmienić jego treść i formę. Obecny jest dość skąpy, a jego forma tez pozostawia trochę do życzenia (mówię o tym, że Ot jest wpisane po prostu po historii). Naturalnie jeśli to zaaprobujecie mogę przedstawić (za jakiś czas) własny projekt, który każdy będzie mógł ocenić.

I jeszcze gwoli jasności. Nie uważał, że ten jest do bani. Sagarra gdy mnie rekrutował pytał mnie dlaczego nie wybrałem Cerogrodu. Powodem był właśnie profil - pełen błędów i mało sensownych zdań. Tu jest dużo lepiej, a ja oferuję tylko pomoc by było jeszcze lepiej ;) No i jeszcze jedna sprawa. W innej grze tego typu byłem mistrzem najmocniejszego mechanicznie klanu. Przychodziła tam masa nowych graczy z chęciami zmieniania wszystkiego co stare i wg nich do bani. Strasznie mnie to denerwowało więc w tym wypadku nie obrażę się jak mnie tez tak potraktujecie :P Nie mniej jednak powiem, że nie jestem jednym z nich.

Hi hi, ale się rozpisałem. Więc co myślicie o pomyśle z profilem?

Kasja - 2009-02-27 07:12:56

Jestem całkowicie za. Jedno tylko powinieneś ująć w tym profilu, jak dla mnie - zbierz informacje od mieszkańców Reptillii, jak oni widzą swój kraj. Wiem, paskudne, odbieram Ci Twoją inwencję, ale jakiś tam zarys już istnieje, więc nie powinieneś Go zmieniać diametralnie

Larmaris - 2009-02-27 11:11:30

Sugestie miele widziane ;) nie mniej jednak proponuję by osoby zainteresowane, które mają coś do dodania do profilu księstwa pisały o tym tutaj. Wszak Ci, których interesuje lost księstwa zapewne tu wchodzą. Zatem proszę by prócz za/przeciw nowemu profilowi pisać też co by się wam w nim podobało, a co nie ;)

Darkon - 2009-02-27 19:54:38

Też jestem za:)

Jestem osobą która interesuje się raczej militariami lub opisami "książkowymi" dlatego też mam nieco trudności przy opisywaniu miast:) Poza tym nie znam się w ogóle na czymś co się podobno nazywa "estetyka" dlatego też byłbym wdzięczny jakby ktoś nam nieco nasze Tlaxclot "odświeżył" :)

Co do miasta to mam tylko jedną sugestię.Jest ono specyficzne ,bo po pierwsze to nie jest "warownia" które znamy z fantasy lub też opisów feudalnych miast.Tam nie ma ani murów ani wieżyczek.Zero umocnień czy fortyfikacji.Nul,nic.Dlaczego zaś?Bo nie są potrzebne.Miasto z założenia nie jest tym,co my znamy pod tą nazwą.Tlaxclot jest jakby "częścią" dżungli która je otacza.Przez miasto są dziesiątki dobrze utrzymanych ulic,a otacza je często dzicz.Tropikalny las rośnie w mieście,a zwierzęta migrują jak chcą.Gdy zejdzie się z traktu można stać się ofiarą polowania jaszczuroludzi.Prawo jednak zabrania atakowania tych co idą drogą.Po prostu to miejsce nie jest odgrodzone od dziczy.Ono jest dziczą tylko..z budynkami,pomnikami herosów itp.

Poza tym nie mieszka tam wiele istot.Owszem przebywa tam cała masa gadów oraz ssaków (niewolników najczęściej) ale nie mieszkają tam.W samym mieście tylko jedna dzielnica (nag,aktualnie opuszczona) jest zaopatrzona w coś w rodzaju karczm.Dzielnica Handlowa zaś wygląda jak Perski Bazar.Ciasne uliczki pełne karawan i położone miedzy magazynami surowców.Reszta miasta zaś to świątynie ,Budynek Sądu i Cytadela.To miasto to inaczej Święte Miasto - jak nazwa wskazuje ,jedno ogromne centrum religii.W sercu miasta istnieje tzw. Wewnętrzny Krąg - jedynie miejsce prócz Cytadeli otoczone murem.Tam są zaś położone Gmach Sądy,Gmach Zebrań Starszyzny ,Piramida Maasaan (najwyższa budowla miasta z ogromnym posągiem bogini na szczycie) oraz 4 Piramidy Przodków - gdzie złożono kości dawnych bohaterów gadziego społeczeństwa.
Jest jeszcze okryta złą śławą Cytadela ale o niej wspominać nei trzeba,wystarczy poczytać opis:)

Co do świątyń,to są one jakby piramidami Majów.Ogólnie miasto z założenia to taka krzyżówka egzotyki bliskiego wschodu,Ameryki południowej i naszej inwencji:)

Larmaris - 2009-03-03 13:08:49

Dobra, działu jeszcze nie mam to mogę się tym trochę zająć ;) Pytanie brzmi : skoro jest to miasto bez mieszkań to gdzie mieszkają te wszystkie gady :P Dojeżdżają do roboty z innych miast czy sypiają w pobliskich jaskiniach ^^? Co do opisu poszczególnych budowli to nie wiem czy należy je wszystkie wymieniać w opisie. Było by chyba zbyt obszernie. Myślę, że ogólny zarys i styl wystarczy.

Z faktu, że od wielu dni nikt nie dopisał nic do tego tematu wnioskuję, że nikt nie ma już nic do dodania :)

Dżibrill - 2009-03-03 16:47:48

o ile dobrze pamietam to gady pomieszkuja w norach xD

Aru - 2009-03-03 17:14:42

Zależy od gadów. Letaa takie to są kupcy,oni tam może i w norach żyją. Jednak Daggoni to myślę, że zwykle w barakach żyją. Poza jednostkami wyróżniającymi się to gady żyją w sumie w większych grupach. Shelaalei to w dżungli żyją,a nagi to w swej dzielnicy w stylu japońskim ;p Haressdreni za to mają swoje budynki własne ^^

Larmaris - 2009-03-04 02:19:10

hyhy, nagi w stylu japońskim ^^ Dobra, postanowiłem napisać początek i go Wam pokazać.

Przedzierając się przez dżungle natrafiasz na niecodzienny widok. Przed Tobą maluje się niezwykły widok. Jest to miasto, jeśli w ogóle można tak nazwać ten niesamowity twór. Dziwne i jednocześnie piękne na swój sposób budowle wyrastają między drzewami. Całość idealnie komponuje się z dżungla... nie, to bardziej wygląda na element dżungli. Przy bliższym zbadaniu można zaobserwować niepowtarzalny styl zabudowań. Jest on zbyt wysublimowany jak na architekturę krasnoludzką i jednocześnie zbyt surowy (tu trochę nie wiem :P) jak na standardy elfickie. Figury geometryczne są tu niemal namacalne. Malują się one w kształtach budowli, w ich rozstawieniu i układzie ulic. Tworzą one skomplikowane wzory, które składają się na jeden niesamowity wzór jaki jest miasto!  (nie wiem czy ten wykrzyknik dobry. Dalej trzeba coś napisać o pomnikach, może o konkretnych budowlach i podsumować, że wszystko to to świadectwo sacrum tego miejsca i coś o samej religii/filozofii - oczywiście na miarę tego co można zaobserwować patrząc na miasto)

To tylko zarys początku więc śmiało rzucajcie kamieniami. W nawiasach naturalnie znajdują się moje uwagi, chodź teraz widzę, ze jest ich mało :P

Kasja - 2009-03-04 10:01:11

*ociera łezkę wzruszenia* No chłopie, jak dla mnie trafiłeś w sedno, ja przynajmniej właśnie tak to czuję :beer:

Gardya Basmiren - 2009-03-04 12:31:33

Nie przeszkadzają mi kamyki i to ze mogę dostać :D.

Osobiście, nie bardzo to widzę. W tym opisie nic nie ma, prócz tego, że miasto znajduje się w dżungli.  Nic poza tym. Nie ma ani słowa o wyglądzie budynków, ich charakterze itp. Skoro robić opis, to tak by w jakiś sposób oddawał charakter jaszczurów, bo to one powinny być na głównym planie. Reszta to tylko dodatek, bez obrazy oczywiście.
Zresztą moje zdanie się nie liczy, ja tu tylko gościnnie ^^, co nie zmienia faktu, że nie bardzo opis przypadł mi do gustu.

Larmaris - 2009-03-04 12:57:16

Jakże skrajne opinie :P Dobra to zwrócę się do tej drugiej bo do tej pierwsze to jedynie mogę wysłać :*

Szefie, czytaj nawias, bo to tylko pierwszy akapit :P Jak go nie zauważyłeś w powyższym tekście to go zacytuję:

Larmaris napisał:

( Dalej trzeba coś napisać o pomnikach, może o konkretnych budowlach i podsumować, że wszystko to to świadectwo sacrum tego miejsca i coś o samej religii/filozofii - oczywiście na miarę tego co można zaobserwować patrząc na miasto)

I tak jak chciałeś, będzie o poszczególnych budynkach i pomnikach. To kim jaszczury są ma być konkluzją tego co bohater widzi. Chcę o tym napisać pod koniec bo to musi być wniosek z obserwacji. Potencjalny podróżny nie jest w stanie zaobserwować zwyczajów i charakteru jaszczurów patrząc na miasto. Jedyne co może zrobić (jeśli jest spostrzegawczy) to wywnioskować to z wyglądu miasta. I taki mam też zamiar. Opisałem ogól i styl. Teraz skupie się na szczegółach, później zaś wyciągnę wnioski. Wydaje mi się dobrym planem. Chciałem Wam po prostu pokazać pierwszy akapit. :)

Darkon - 2009-03-04 12:59:53

Co do mieszkań jest to różnie

Na samym początku Tlaxclot teoretycznie było tak,iż większość gadów mieszkała w norach tam,gdzie nie było ani dróg ani budynków (w dżunglii),Daggonowie w większości zamieszkują tzw. Cytadelę lub tak jak Shelaalei w dżunglii.Koboldy oraz nagowie mieli swoje "dzielnice" w mieście (nagi cosw rodzaju Chinatown),w któych często prowadzili zajazdy dla karawan Letaa.Haressdreni to raczej tacy "uczeni" Tlaxclot więc mieszkali raczej w budynkach świątynnych lub urzytecznosci publicznej (specjalne pomieszczenia bibliotek,sądów lub "prywatne" domostwa) :)

Potem miasto tak jakby..wyludniło się i zostali prawie sami kapłani,wojownicy i kupcy:) Jednak ten mój pierwszy opis chyba nadal obowiązuje:)

Co do początku jak Gard..należałoby nieco wspomnieć o architekturze i jej wyglądzie:) O tym ,że to Święte Miasto.Prawie wyłacznie zbudowane z piramid:)I chyba jest tam zbyt wiele powtórzeń:)
Teraz warto popracować nad opisem bo szykuje się pewien ciekawy konkurs dla miast i powinniśmy "upiększyć" Tlaxclot:) A i jeszcze jedno..z tą geometrią to dobrze napisane jest:)

Larmaris - 2009-03-04 13:18:17

No powtórzenia już naprawiłem(wkleiłem nie tę wersję co trzeba :P). Ale jak mówiłem. Te opis nie wyklucza tego co chcecie tam widzieć Wy :) Po prostu taka wybrałem kolejność, najpierw ogóły później szczegóły (ale rym ^^). Jak na coś patrzysz to próbujesz najpierw objąć to wzrokiem, później dopiero skupiasz się na szczegółach. Jeśli chcecie to mogę ten pierwszy akapit wywalić i napisać go od nowa. Nie mniej jednak ja bym go zostawił i dopisał to czego chcecie Wy, bo taki był pierwotny plan :)

Aaaaa no i jeszcze coś. Co do tego kto gdzie mieszka... Nie wiem czy to nie jest zbędny fakt. Profil miasta nie powinien być kilometrowym wypisem. Dlaczego? Ze względu na chociażby wygodę. Wchodząc na nie, gdy już raz przeczytaliśmy opis trzeba by nieźle nakręcić się rolka żeby odwiedzić np rynek :P Jeśli nie macie nic przeciwko to poprawie nieco ten akapit i dorzuce kolejny jeszcze dziś. Może wtedy was usatysfakcjonuje :P

Muireann - 2009-03-19 21:21:48

Brakuje mi czegoś w tym opisie... ducha. Tak, ducha to dobre określenie ;) Sam surowy opis bez emocji, odczuć itd. jest dla mnie do niczego.

Grald - 2009-04-04 21:21:56

opis musi być krótki
długiego NIKT nie przeczyta
minimum słów maximum treści

-umiejscowienie
-fauna i flora
-architektura/ założenia urbanistyczne
-mieszkańcy

jedno zdanie o czuwającym nad wszystkim Lordzie
tak by nowo przybyli z miejsca wiedzieli że do niego można iść prosić o pomoc


ja to tak widze

Darkon - 2009-04-07 16:22:43

No i taki opis by się przydał..poza tym przydałyby się opisy jeszcze kilku lokacji miasta:/

Grald - 2009-04-07 20:14:03

miasto, takim jak ja je widzę:



Ciepły zefir owiał twoją postać. Niósł za sobą wilgoć dżungli, słodkie zapachy kwiatów rosnących przy drodze, zgniły zapach ściółki i trel ptaków które towarzyszą ci od chwili zejścia ze statku w porcie.
Gościniec był dobrze ubity. Na wyschniętym pyle drogi widać było liczne ślady stóp i kół karawan, które tłumnie zjeżdżały do świętego miasta Tlaxclot, na słynny targ odbywający się w ciasnych uliczkach dzielnicy targowej. Setki rodzajów towarów przyciągały do siebie wszystkie rasy, które przekrzykiwały się w targach i wychwaleniach swych dóbr wystawionych pod cieniami jakie rzucały potężne piramidy schodkowe. Domy bóstw gadów. Cele pielgrzymek wszystkich jaszczurów, sanktuaria na które można było wejść tylko wybranym, a które w gorącym słońcu mieniły się złociście piaskowcem jakim zostały pokryte, falowały rytymi w nim symbolami i postaciami potężnych jaszczurów. Pod nimi zaś cisza. Wielkie dziedzińce wyłożone kamieniem, cudowne, kolorowe jak tęcza rośliny dające ożywczy chłód, wybuchające to tu, to tam krystaliczne źródła, które chichocząc i mieniąc się i znikają tak nagle jak się pojawiły. I zdawało by się puste ulice. Spokojne, nie zatłoczone, szerokie. Gdzie niegdzie tylko wejście do nory, domu gadów, albo rozgadana grupka koboldów, żywo dyskutująca nad jakąś głupotą.
Gościniec którym każdy podróżny, tak jak i ty podążasz prowadził do bramy. Niezwykłej bramy, tej której nie ograniczały mury miasta, bo tych najzwyczajniej nie było. Brama odgrodziła cię od dziwnego uczucia bycia obserwowanym z gąszczu dżungli, szmeru, łamanych gałązek i złotych oczu przeciętych pionową kreską źrenicy, które błyszczały czasem miedzy mięsistymi liśćmi roślin których nie znałeś.
Każdy kto szedł do świętego miasta musiał przystanąć przed bramą i zastanowić się czy chce przejść, czy nie lepsza będzie dzika dżungla, jej chichot, warkot i szelest.
Broniły jej dwa olbrzymie jaszczury mozolnie wykute w kamieniu który obrósł zielonym mchem, i sprawiał że posagi z bliska są tak wielkie jak piramidy które rysowały się teraz przed tobą w całej okazałości.
Kamienne gady były napięte, w łapach trzymały włócznie i tarczę. Każdy twój nieostrożny ruch, każde pogwałcenie ich praw sprawi że oderwą się od potężnych piedestałów, tak czule objętych przez korzenie drzew, i z cała wściekłością rzucą na ciebie i zgniotą, zniszczą i pomszczą.
Święte miasto. Tlaxclot. Miejsce przodków i bogów.


napisane naprędce i pod inspiracja poprzedniego opisu, naszego zacnego krasnoluda, bo wskazówek Sagarry nie przeczytała- nie chciało mi się

jednak na profil proponuje coś innego:


Swobodę kocham i świeże tchnienie ziemi i raczej na skórach wołowych spoczywać zechcę, niźli na ich godnościach i dostojeństwach.

Potężny jaszczur siedział oparty o ogromna zadnia łapę kamiennego posagu. Posągu z mozołem wykutym w kamieniu. Dokładnym odzwierciedleniem żywej postaci siedzącej u jego stóp. Zimnym, pełnym napięcia. Jaszczur miał przymknięte oczy, z lekkim świstem dotarły do ciebie słowa gada wypowiedziane we wspólnym.

Zerwij więzy z uszu swoich! Słuchaj! Gdyż ja słuchać cię pragnę! Bywaj! bywaj! Gromu tu dosyć, aby i groby do słuchania zmusić!

Gad oko otworzył, gdyż jedno tylko miał. Pysk jego wykrzywił się i demonicznych form nabrał od grymasu i blizn jakie na sobie nosił. Pełny potęgi, błyszczący, dumny.
Stanął dokładnie pomiędzy dwoma kamiennymi posagami jaszczurów z włóczniami i tarczami, obrośniętymi zielonym mchem, które lekko zgarbione wpatrywały się w zarośla dżungli, by na najmniejszy sygnał, skoczyć i bronić miasta.

Tysiącletnie wartości lśnią się na tych łuskach. I tak oto przemawia najpotężniejszy ze wszystkich smoków: - Wszelka wartość rzeczy, ta na mnie błyszczy. Wszelka wartość stworzoną już jest, a wszelką stworzoną wartością jam jest.

Gad do ciebie łapę wyciągnął, w gorącym słońcu zalśniły onyksowe pazury. Dżungla za tobą parnym i zgniłym dechem na ciebie naparła byś krok zrobił w jego stronę. Piramidy przed tobą zalśniły złociście wabiąc dusze i mamiąc oczy.
Tak cie prosi do siebie święte miasto Tlaxclot i jego Lord, Sagarra.



Bo kto chce to pozna miasto. Ja tam nigdzie nie miałam napisane co i jak. Dopytałam się i doczytałam. Nikt mi w punktach nie podał jak co wygląda.
Zaznaczyć trzeba- to pochyłą czcionka to "Tako rzecze Zaratusta" FRYDERYKa NIETZSCHEgo

teksty do zanalizowania jak i wysyłania swoich propozycji przez was moi drodzy obywatele

Darkon - 2009-04-29 16:35:13

Hmm..bardzo ładnie Grald:) Mnie się podoba tylko czy aby nie za dużo tego "Lord Sagarra"??

Muireann - 2009-05-19 20:03:58

Proponuję odświeżyć i wskazać konkretne błędy aby można było wkleić.

Darkon - 2009-05-20 16:25:54

No ja widzę właśnie to "Lord Sagarra" Wolałbym żeby nie było tutaj...imion??:)

Aru - 2009-05-20 17:28:06

Zamienić na "Lord Wojny" tak czy siak ten kto troszkę dłużej w Reptilii jest i tak będzie wiedział o kogo biega.

Darkon - 2009-05-20 18:01:33

A może wógle wyciąć to "Lord" itp?

Razorath - 2009-05-20 19:57:33

A może po prostu, bez imion, ot tak, wprost:

W lekkim powiewie, upale poranka, cieniu piramid, splocie natury, jednostajnym ryku tysiąca przedhistorycznych bestii... Wita ciebie Święte Miasto Tlaxclot!

Tak mnie wzięło poetycko ;) Ale bez zbędnego gadania, czy ten opis nie jest z lekka zbyt długi? Jeśli dobrze rozumiem ma znaleźć się pod obrazkiem naszej zacnej stolicy. Poza tym, czy ten wstęp nie jest zbyt hmm... patetyczny? Nie przeczę, że cytaty z "tako rzecze..." nawet pasują, lecz czy nie można by było tego jakoś... skondensować ;)? Zawierając w tym tę całą "esencję", tak krótko, chłodno, lakonicznie, w naszym stylu (bo gady się w długaśne polemiki chyba nie wdają z nikim?).

Darkon - 2009-05-21 09:22:47

No nie wiem,to Święte Miasto więc nieco patetyczności moim zdaniem nie zaszkodzi ale jeżeli większość osób wypowei się,że im się nie podoba to trzeba zmienić:)

A co do tego,co Razorath napisał zamiast tego "Lord" to mi się podoba.Bardzo podoba:)

Długość zaś....hmm...trzebaby to moze lekko "sprasować"?Dać mniej...wolnych miejsc?Jak by to wtedy wyglądało??

Akai - 2009-05-22 17:08:10

People :D chyba sam walnę opis bo wam ciężko idzie... miasto zbudowane na planie koła czy kwadratu?? I resztę informacji też proszę :D

Oto co wymęczyłem mam nadzieje że się przyda

*Miało się wrażenie, że te krótkie przygotowania do zwiedzania trwają w nieskończoność. W końcu udało całej grupie w mniejszym niż w większym porządku opuścić teren sądu. Poruszali się szeroką brukowaną drogą, na której w jednej linii bez większych problemów mogłyby zmieścić się trzy karawany. Cała ich kompania zajmowała ledwie ćwiartkę przestrzeni. W powietrzu nie czuło się kwaśnego zapachu odchodów co było nie jako standardem w większych miastach, a świeży zapach lasu. Ten właściwie otaczał ich na każdym kroku, nawet w wewnętrznej części kompleksu, otoczonej murami rosły potężne stare drzewa a monumentalne budynki porastały liany. Szli głównym traktem to pozostawało poza wszelką wątpliwością, wszak gości mieli znamienitych nie wypadało ich po jakiś bocznych aleja ciągnąć, prawda? Zanim jeszcze opuścili wewnętrzne mury  goście mogli podziwiać budynki kompleksu świątynnego, kamienne i marmurowe piramidy. Największa oczywiście to piramida Massan, skąd słychać było dźwięk modłów. Oddalający się gmach sądu no i cytadele, chyba jedyny ufortyfikowany budynek w całym Tlaxcloat a już na pewno jedyny na taką skalę. Na ulicach mijali wielu rozmaitych przechodniów, koboldy, jaszczuroludzi i czasami spotykali haressdrenów. Co ciekawe nie minęli wielu budynków, parę niewielkich pałacyków, wykonanych w różnych stylach. Należały one do możnych, na tyle ważnych lub bogatych obywateli których stać było na takie budowle i przede wszystkim wykształconych. Minęli ze dwie lub trzy biblioteki, imponujących wręcz rozmiarów. Poza tym mijali wiele pomników, drzew. Zieleń zdawała się wszechobecna. W tej wojnie Tlaxcloat z dżunglą nie wiadomo kto był górą. Obecnie chyba jednak panowała równowaga. Widzieli jeszcze wiele mniej lub bardziej osobliwych obrazów z panoramy miasta. Gdzieś mocowały się gady, gdzieś indziej piekły jakiegoś zwierza, ssaki dokonywały zakupów towarów, albo dostarczały rozrywkę gadom. W końcu doszli do wielkiej bramy, brama widoczna była już wcześniej, ale dopiero kiedy podeszli można jej było się dokładnie przyjrzeć. Wielka na 30 stóp i szeroka na sześćdziesiąt. Spiżowa ozdobiona szmaragdowymi motywami węży. Reg zamienił dwa słowa z pilnującymi otwartych bram strażnikami z rasy nag. Szybko przeszli przez tę bramę, pozostawiając za sobą Tlaxcloat? Bo o to wchodzili zdawałoby się do zupełnie nowego miasta. Tu wojnę z dżunglą wygrano, nie przekraczała, chyba granic tego miejsca. Nie było to pewne bo widok w przeciwieństwie do „tamtego” Tlaxcloat był zasłaniany przez mrowię niewielkich domków z... ogródkami. W powietrzu unosił zapach smażonej ryby i przypraw. Po równie szerokich ulicach wędrowali teraz, głównie nagowie, ale też inne gady i ssaki choć w najbardziej rzucali się właśnie nagowie. Ubrani w jedwabne jednoczęściowe bogate szaty. Wielu z nich nosiło przy bokach miecze, albo wagi ze sobą, niektórzy zwoje, tabliczki, pióra i rylce. Wszyscy tu uprzejmie kiwali głowami na przywitanie gości, wielu się kłaniało, niektórzy pośpiesznie schodzili z drogi. Gwardziści podobnie odpychali bezceremonialnie zbyt ciekawskich. Cały czas Reg zabawiał gości rozmową na neutralne i nie zobowiązujące tematy jak na przykład pogoda. * O *wskazał łapą budynek majaczący jakąś milę dalej* Tam zmierzamy do Dojo "Czarna Żmija" to taka szkoła szermierki i filozofii. Macie może jakieś pytania odnośnie naszego miasta zanim dojdziemy, wszak nigdzie się nam nie śpieszy *gad się uśmiechnął się zachęcająco, kiedy patrzyło się w górę na ulicami mniej więcej na równej odległości wisiały na sznurach papierowe lampiony, obecnie nic się w nich nie paliło do zmroku było jeszcze daleko*

www.disneyxd.pun.pl www.bakugan-dark-revisions.pun.pl www.anieme-naruto.pun.pl www.srk-priyanka.pun.pl www.katowice-deskorolka.pun.pl