*Wszedł myślać "Co znowu?".  Z racji że gracz nie miał weny, Luth po prostu usiadł gdzie miał usiąść*

Witam was Czcigodni Starsi i ciebie Dragoniasie.*Głos Sagarry był posępny niczym powiew zimnego wiatru o północy.Oblicze gadzio groteskowe,potwór obmyślający zbrodnicze wręcz plany siedział teraz przed Starszyzną na swoim miejscu wpatrzony w posadzkę Sali Obrad*Dzisiejsze zebranie zwołałem byśmy zadecydowali.....zadecydowali o przyszłych losach Fallathanu.*Sagarra uniósł wzrok spoglądając po obecnych.W jego oku było tylko zimno oraz ten gadzi błysk,wzbudzający niepokój...*Rado Starszych,ja,Lord Wojny Reptilii i Lord Klanu Krwawego Pazura zgłaszam do Rady propozycję wypowiedzenia wojny na eksterminację dla Unii Farenllandu.
*Słowa te odbiły się cichym echem po sali jak uderzenie miecza.Jaszczur dźwignął się ze swego miejsca i ruszył w głąb sali.Zebrani mogli teraz widzieć jak jego szkarłatny płaszcz zakrywa szerokie plecy*Jak wiecie,jednym z celów Reptilii jest zachowanie środowiska naturalnego przed zniszczeniem.Wiecie też,że wyspa może pomieścić ograniczoną liczbę istot tak,by jej ekosystem nie uległ zniszczeniu na skutek eksploatacji.*Sagarra zatrzymał się.Łapy splótł za szerokimi plecami,obróconym będąc do Rady*Dlatego też potrzebna nam wojna na której stracimy część naszych obywateli oraz......zmienimy północ tak,by służyła nam za "bufor" przeciw ekspansji ludzkości.

*Pysk Lorda powoli obrócił się na Radę,tak jak i reszta jego imponującego ciała*Dlatego między innymi sprowadziłem tu Dragoniasa,ale o tym potem...teraz przejdźmy do tego czym miałaby być owa wojna.

Otóż....*jaszczur ciągnął dalej spoglądając na Starszyznę*Farenlland trapi głód.Ogromny głód.Powrócili oni z niego do starych,znanych nam metod przetrwania,jakie ssaki zwą "kanibalizmem".Rada zapewne nie będzie zszokowana,jeżeli powiem iż wśród nas,jaszczurów, też propagujemy takie metody.Jednak Czcigodni mogą się zdziwić tym,co dzieje się z umysłami i ciałami istot które nie są do pożerania swoich przystosowane,a robią to.*chwila ciszy.Lord wbił wzrok w Radę Starszych po czym powoli ruszył na prawo od siebie*

Degenerują się.

*kroki Lorda obliczały długość jego wypowiedzi.On zaś krążył po sali spokojnie,jakby rozmawiał nie o straszliwym upadku gatunku ludzkiego,a o czymś zupełnie trywialnym*Cofają się,stają się.....Gorrog.Bestiami.Za to jednak porzucają miasta ,nie hodują zwierząt ani nie sieją na polach.Pozostawiają naturę samą sobie,opierając jadłospis na mięsie swoich własnych braci.....

Nasza rola polega na tym,by pogłębić głód Unii na wiele ,wiele lat,przy okazji zagrabić cenne bogactwa jej mieszkańców.Chodzi mi o to,by w wyniku wojny na północy nie było już "cywilizacji".Chcę z Unii zrobić coś straszniejszego niż byli Daakarowie.

*Lord zatrzymał się*Jednak to jeszcze nie koniec.Północ jest doskonałym miejscem by je zagospodarować,przy okazji lokując tam nową,ogromną siłę zdolną zarazem "kanibalizować" Unię i przynieść nam profity.....Dlatego też jesteś teraz wśród nas...Dragoniasie.

Jak wiecie,wśród nas żyje wielu półorków.Są oni wręcz piątą rasą sojuszu Reptilii.Dla nich północ,za zimna byśmy my mogli tam długo żyć,byłaby doskonałym miejscem.Ostępy pełne bogactw,wrogowie z którymi można walczyć,wioski Farenllandu oraz północy Cesarstwa jakie łatwo jest zgrabić.Dlatego też....

Wnoszę wniosek do Rady o zasiedlenie północy,konkretnie wulkanicznej wyspy na północnym zachodzie, przez półorków podczas wojny z Farenllandem i pozwolenie im na wybudowanie tam twierdzy.

Ostatnio edytowany przez Darkon (2008-10-05 11:06:51)

To zależy od półorków.....Mogą zostać z nami lub otrzymać pełną autonomię,utrzymując z nami sojusz militarno -gospodarczy na wysoką skalę.W drugim jednak wypadku,jako iż nasze państwo byłoby wtedy nieco pokrzywdzone stratą tak znamienitej siły proponowałbym.....wykupienie się na wojnie z Unią.

Otóż.....*Lord ciągnął dalej stojąc plecami do Rady*Nasza armia jest....nie oszukujmy się,niewielka ale bitna.W każdym momencie możemy zebrać jeszcze prawie dwa,trzy razy więcej wojowników gdy ogłosimy "Świętą Wojnę" ze ssakami lub po prostu zbierzemy Daggońskie klany.Potrzebujemy jednak dobrych dowódców....a tymi Reptilia nie dysponuje....tych mają półorkowie.Proponowana przeze mnie cena za pełną "bratnią" niezależność to poprowadzenie naszych wojsk przeciw Dardoom oraz wysoki haracz ściągnięty z Unii w czasie wojny.Standardowa procedura Hersztów.Podział łupów.Nasi zielonoskórzy bracia w bitwie dostaną armię do wyzwolenia swej rasy,my drogocenne surowce oraz stosy martwych ssaków do jakich już swe plany przedstawiłem.....

Co do zaufania Wyrocznio....*Sagarra obrócił się i spokojnie spojrzał na Sile.Tak ,nawet Klan Krwawego Pazura miał do niej respekt*Nie nadużyjemy go.Nasza wojna nie będzie wymierzona w ziemię,w tereny Unii ,a w jej lud.W ssaki.To wojna na anihilację narodu.Będziemy zabijać,palić siedziby do ziemi,karmić ich ciałami zabitych ale nie zajmiemy terytoriów.Zostawimy je po tym,jak z ich armii zostaną kurhany,a miasta będą pogorzeliskami z kamieni których półorkowie zbudują sobie twierdzę jakiej północ nie widziała....

*Słuchał wszystkiego w spokoju, plan był idealny. Dragonias dysponował bardzo dużym majątkiem i mimo, ze był kupcem, należał do wybitnych dowódców. Sam nie walczył, jednak jego strategia na plou walki była pewnie cenniejsza od złota, które posiadał.8
- Twierdza na wyspa być idealne miejsce. Bliskość Unii pozwolić nam na kontrolę i całkowita dominacja tych słabych ssaków. ja wysłać już zaufany szpieg aby zbadać ile wojsk  patrolowac unia. ilość zaprawdę nieliczna, głód wytrzebić armia, która liczyć bardzo mało //200k piechoty, 100 łuczników, 80 konnych//. Ja mieć też plan aby sterroryzować ich stolica i wprowadzić tam na czas jakiś podatki, które dać nam profity na kolejna wojna i wynajęcie wojsk najemnych. Ja znać sporo takich, którzy za złoto walczyć dla nas a prawda być taka- im my być silniejsi, tym najemnicy mocniej się nas trzymać i być nam wierni. ja zbierać już ludzi aby niedługo móc ruszyć na wulkaniczna wyspa. Z tego co ja słyszeć być tam stara, opuszczona twierdza, która pamiętać jeszcze najazdy Draaków. Czekać tylko za zgoda was. Romeo Durem ja by się nie przejmować, widząc nasza siła i potęga, oddać w strach unia aby mieć z nami sojusz. Nikt nie być na tyle głupi, aby nadstawiać kark za kanibali.

*Nie zaproszono go ale co tam jest haressdrenem i co u zrobią powieszą - takimi kategoriami myślał kiedy to się kierował. Wszedł do komnaty w brudnych białych łachach z starym zardzewiałym i wyszczerbionym mieczem przy boku podpierając się kosturem. Nie trudno było ominąć strażników, kiedyś był najemnikiem wie jak dzaiła wojsko. Krzycz głośno, obrażąj żołnierzy jak generał i nie zatrzymuj się a dojdziesz wszędzie. Chwilę też podsłuchiwał pod drzwiami by się trochę zaznajomić z tematem* Wszystko to bardzo ładnie, ale od kiedy to silni trzymają ze słabymi? *nie przejmował się ani oburzeniem, ani konsternacją i zaskoczeniem zebranych choć może powinien* Mówię o Romen Dorze, nie ma sensu nazywać ich swoimi sojusznikami. *uśmiechał się tylko to przychodziło mu teraz do głowy*

Dobra jak chcecie. *wzruszył ramionami* A wracając do sprawy tej unii czy jak ją tam zwą.... co powiecie gdybym powiedział że mogę spróbować porwać ich burmistrza albo lepiej władcę *o chyba mu się udało nikt na razie nie wołał straż to dobrze rokowało na przyszłość*?